Zdjęcie: z otwartych źródeł
Większość decyzji, które podejmujemy w dorosłym życiu, opiera się na doświadczeniu małego dziecka, które nie miało wyboru w tej kwestii
W dorosłym życiu często podejmujemy decyzje, kierując się nie racjonalnością, ale przekonaniami z dzieciństwa. Stają się one niezauważalną barierą dla szczęśliwych relacji, przyzwoitych opłat i wewnętrznej wolności. Anna Scherbiy-Shendogan, psycholog rozwoju finansowego i ekspert terapii rodzinnej, powiedziała RBC-Ukraina w komentarzu.
Jak podejmujemy decyzje w dorosłym życiu
„Większość decyzji, które podejmujemy w dorosłym życiu, opiera się na doświadczeniach małego dziecka, które nie miało wyboru. Po prostu obserwowało, słuchało i kopiowało” – mówi psycholog.
Strach przed pieniędzmi, przed sceną, przed bliskimi relacjami – tu nie chodzi o porażkę, ale o dziecięce przekonania: „nie wolno mi”, „to niebezpieczne”, „nie jestem wystarczająco dobry”.
Dlaczego niektóre decyzje są trudne do podjęcia
Ograniczające przekonania z dzieciństwa
Nasze myśli o pieniądzach, miłości i wyrażaniu siebie nie są prawdą, ale „ścieżkami dźwiękowymi z dzieciństwa”.
- „Mężczyznom nie można ufać”.
- „Pieniądze to zło”.
- „Nie wychylaj się, bo zostaniesz wyśmiany”.
Co pomaga:
Freerating to ćwiczenie, które pozwala zidentyfikować własne postawy.
„Weź kartkę papieru i dokończ zdania: 'Pieniądze to…’, 'Relacje to…’, 'Pokazywanie siebie to…'” – radzi Anna.
Warto też przypomnieć sobie, jak na pierwsze sukcesy reagowali rodzice, co mówili o mężczyznach i pieniądzach. To właśnie te reakcje tworzą „sufit” – wewnętrzne ograniczenie.
Rola wzorca w życiu kobiety
„Kiedy dziewczyna widzi tylko przykład zmęczonej mamy lub nieodpowiedzialnego taty, dokonuje nieświadomego wyboru: albo „będę silna i sama wszystko ogarnę”, albo „poszukam kogoś, kto mnie wyręczy”” – wyjaśnia ekspertka.
Co pomaga:
- przeżyć rozłąkę z rodzicami – nie z miłości, ale z uzależnienia
- szukać nowych przykładów kobiet, które żyją inaczej
- aby zobaczyć, że możliwe jest stworzenie własnego modelu, a nie powtarzanie cudzego.
Kobieta zaczyna czuć, że posiadanie zarówno pieniędzy, jak i szczęśliwego związku jest czymś zakazanym, ale można to przepracować ze specjalistą.
Tabu własnej wartości
„Nie jestem godny”, „Nie wolno mi”, „Muszę na to zapracować” – to najgłębsze przekonania z dzieciństwa” – mówi Anna Scherbius-Schendogan.
W dorosłym życiu przekłada się to na ciągłe wyczerpanie, potrzebę ratowania innych, wypalenie i utratę siebie.
Co pomoże:
- wyjść z pozycji „zbawcy”
- Codzienne zadawanie sobie pytania: „Co dzisiaj zrobiłem dla siebie?”.
- prowadzenie listy „10 powodów, dla których jestem dziś wartościowy”.
„Wartość nie wynika z osiągnięć, ale z samego istnienia. Wszystkie najlepsze rzeczy pojawiają się tam, gdzie jest miłość i akceptacja siebie. Dorosły z małym dzieckiem w środku nie może mieć milionów, wolnych związków, przyzwoitych opłat i wewnętrznej wolności. Ale z dorosłym mogą” – dodaje specjalista.
Uwagi: